Pierwszy odcinek wydania specjalnego Magazynu Kryminalnego Michała Fajbusiewicza wyemitowanego pod koniec grudnia 1993 w TVP Łódź 3 i w całości poświęconego sylwetce największego seryjnego mordercy w Polsce, Leszkowi P
Witam, wydaje mi się, że postać Leszka Pękalskiego pasuje raczej do wątków związanych z zaburzeniami psychicznymi. to wielokrotny morderca/gwałciciel, który sam jest ofiarą, a jego dziecinstwo i dorastanie były pasmem udręki i smutku. Sledziłam tą sprawę lata temu. Cała Polska czytała doniesienia prasowe ze sledztwa i wszyscy żyli tą sprawą.
Leszek Pękalski nie jest chory psychicznie, jest nadpobudliwy seksualnie (bardzo) i opóźniony w rozwoju, to nie jest choroba psychiczna.
_________________
Lola [Usunięty]
Wysłany: 2013-09-30, 01:07
Ponadto jego wielokrotne zbrodnie można poddać licznym uzasadnionym wątpliwościom, ot ofiara systemu, podobnie jak Marchwicki.
babajaga [Usunięty]
Wysłany: 2013-10-07, 02:26
Może mozna poddać wątpliwościom, bo przypominam sobie, że Leszek często nie pamiętał zbrodni, o którą go oskarząno i juz wówczas budziło to liczne pytania. Jednak bez wątpienia był wielokrotnym mordercą i gwałcicielem. Wskazywał miejsca ukrycia zwłok, opisywał szczegóły znane tylko śledczym.
Co do zaburzeń psychicznych, powstały one w dziecinstwie wskutek bardzo złego traktowania w domu rodzinnym. O ile dobrze pamiętam, była mowa o przemocy domowej, braku miłości i dorastaniu w poczuciu bycia niepotrzebnym i złym. Leszek był rzeczywiście nadpobudliwy seksualnie, ale ze względu na nieśmiałość do kobiet i niską samoocenę nie brał pod uwagę inicjowania kontaktów damsko-męskich w sposób akceptowalny społecznie.
Opóźńienie faktycznie było także stwierdzone, pamiętam.
I pamiętam także pewnego świadka zeznającego na jego procesie. Kobieta. Nauczycielka i wychowawczyni na kolonii, na którą pojechał nastoletni Leszek. Leszek bawił się na tej kolonii po raz pierwszy w życiu, pomagał wychowawczyni i nawiązał przyjazne relacje. To były jedyne wakacje, jakie w życiu miał i - jak chyba sam zeznał - najszczęśliwe chwile w jego życiu. A ta kobieta byłą jedynym świadkiem zeznającym na korzyść oskarżonego.
Wielu rzeczy nie pamiętam,bo to juz tyle lat, ale to - mam nadzieję - odtworzyłąm wiernie.
Lola [Usunięty]
Wysłany: 2013-10-07, 14:51
Nie wydaje mi się, aby Pękalski był w rzeczywistości winny przypisywanych mu - i tak w sposób domniemany – wszystkich zbrodni. To jest tylko moje subiektywne spostrzeżenie. Jak Bałkan słusznie zauważył Pękalski nie jest chory psychicznie, jest osobą opóźnioną w rozwoju. Nie myśli jasno, jest podatny na manipulacje i to jego upośledzenie wykorzystywano notorycznie podczas śledztwa. Wielokrotnie przyznawał się do różnych zbrodni, od gwałtów zwieńczonych śmiercią do morderstw na tle rabunkowym, w różnorodnych miejscach oddalonych od siebie setkami kilometrów, po czym odwoływał zeznania, po czym znów przyznawał się do większej liczby przestępstw, po czym znowu do mniejszej i tak w kółko, jedno mówił, drugie pokazywał, w sumie liczba jego rzekomych ofiar wzrosła do 90. Co chwila jednak tłumaczył, że jest zmuszany do przyznawania się do konkretnych czynów. Różne rzeczy mu obiecywano i różnie go przekupywano, podczas rozpraw powtarzał sędziemu, że nie popełnił tych dodatkowych zbrodni, które mu się zarzuca, że zeznania zostały wymuszane przez policjantów. Zrobienie z takiej osoby jaką jest Leszek Pękalski kozła ofiarnego to najprostsza rzecz na ziemi, prezent od samych niebios dla ówczesnego systemu. Nie ma i nie było najmniejszych dowodów na jego winę odnośnie chociażby tych 17 zabójstw, które rzekomo popełnił „na pewno”, nawet poszlak, poza jego majakami splątanymi w sto różnych wersji, które nie stanowią żadnych dowodów. Branie na siebie odpowiedzialności przez osoby, które nie mają nic wspólnego ze sprawą to dość powszechne zjawisko, można bez problemu przytoczyć kilka głośnych spraw zakończonych naprawdę tragicznie. To dlatego nie pochylono się nawet nad jego zdrowiem, dziś taka osoba jak Pękalski nie odpowiadałaby za morderstwo z uwagi na niemożność rozpoznania swojego czynu z powodu niepoczytalności i została dożywotnio odizolowana - osadzona w odpowiednim zakładzie i poddana terapii.
Leszek Pękalski, znany pod pseudonimem "Wampir z Bytowa", w śledztwie przyznał się do popełnienia ponad pięćdziesięciu morderstw. W czasie procesu odwołał zeznania. Udowodniono mu popełnienie jednego zabójstwa, za które został skazany na karę 25 lat pozbawienia wolności.
[ Dodano: 2014-06-26, 18:38 ]
Dokładnie dziś 26.06.czerwca ale 1991roku kiedy Ja obchodziłem swoje urodziny i imieniny jednocześnie w tym dniu Sylwia Rudnik walczyła o życie.
http://www.garnek.pl/defii
Astrid [Usunięty]
Wysłany: 2016-03-05, 04:43
Chyba w 2017 wychodzi,ciekawe co z nim będzie dalej? Umieszcza go w zakładzie na przymusowe leczenie? Nie jest chory, a uposledzenia nie da sie leczyc, nie ma dewiacji seksualnej chyba nawet, a prawdopodobnie nie umie odraczac satysfakcji i panowac nad popedem po prostu.
Triss Merigold [Usunięty]
Wysłany: 2016-03-07, 15:22
Astrid, bardzo prawdopodobne, że zostanie odizolowany choć niekoniecznie w takim ośrodku jak Trynkiewicz. Bardzo możliwe, że trafi jednak do szpitala psychiatrycznego własnie ze względu na upośledzenie.
Coś wiadomo o Pękalskim ? zainteresowałem się kiedyś jego sprawą bo mieszkam od miejsca zbroni jakieś 40 km. Kiedy kończy mu się odsiadka ? ktoś coś wie ? ostatnio nawet myślałem, żeby pokręcić się w miejscu jego ostatniego zamieszkania... lecz wątpliwe jest to, że o ile nie dostatnie jakiegoś dozoru, przymusowego pobytu w szpitalu, to wróci do wujka ? o ile pamiętam to był wujek chyba, aczkolwiek prawdopodobnie nie żyje.
Co do samego Pękalskiego to wg mnie zabił on więcej jak 1 osobę.. i wg mnie nie był bezpośrednio odpowiedzialny za śmierć Sylwii.
PS. na forum jestem od dawna, lecz moje uczestnictwo do tej pory było tylko bierne. Także witam serdecznie.
Leszek Pękalski został przewieziony do specjalistycznego ośrodka w Gostyninie. Przejdzie tam kilkutygodniową obserwację psychiatryczną. Od opinii biegłych będzie zależało, czy wyjdzie w tym roku na wolność.
Śledztwo w tej sprawie przebiegało tak, że trudno teraz rozeznać ile osób faktycznie zabił a ile zabójstw mu wmówiono. Z relacji z procesu wynikało, że komendy z poszczególnych województw przysyłały informacje o zabójstwach na tle seksualnym i po kolei odpytywano go czy je popełnił, przyznawał się jak się wydaje chyba głównie po to aby zagmatwać proces i przedłużać kolejnymi wizjami lokalnymi. Z listy zarzutów wynikałoby, że musiałby co tydzień albo i częściej wyjeżdżać hen na drugi koniec kraju tylko aby popełnić jakieś przestępstwo, wrócić i nikt go nie widział po drodze bo jedynym dowodem było jego zeznanie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum